Dama na rynku pracy, czyli rzecz o nierównościach

Czy walka o równouprawnienie kobiet i mężczyzn na rynku pracy przynosi efekty? Z jednej strony na pewno tak, z drugiej jednak – nie warto oczekiwać, że kiedyś w polskich firmach pań będzie pracować tyle co panów. Wynika to bowiem nie tyle z nietolerancji, co z odmiennych preferencji i różnego stylu życia.

Idealna równowaga między liczbą kobiet a mężczyzn jest widoczna tylko w niektórych branżach. Niemal doskonały stosunek 50/50 zauważyć można w obszarze jakości oraz obsługi klienta (dane oparte na wynikach badania Raport Płacowy, edycja Jesień 2017, zrealizowanego przez firmę Advisory Group TEST Human Resources). W innych przypadkach trudno mówić o równowadze, ale z drugiej strony jest to sytuacja całkowicie naturalna. Zazwyczaj kobiety wybierają bowiem branże, w których potrzebne są kompetencje humanistyczne, a mężczyźni – ścisłe. Potwierdzają to wyniki wspomnianego badania. Jedynie 16% pań decyduje się na pracę w inżynierii, zaś całe 89% – w obszarze HR. Z czego wynika tak ogromny rozstrzał?

Jak powszechnie wiadomo, damski umysł funkcjonuje nieco inaczej niż męski. Nie gorzej ani lepiej, ale po prostu inaczej. Chodzi o to, że kobiety znacznie łatwiej odnajdują się w relacjach międzyludzkich, rozumiejąc ich złożone zależności i doskonale potrafiąc odczytać pozawerbalne komunikaty oraz czyjeś emocje. Mężczyźni z kolei wolą rzeczy bardziej zadaniowe, bo są nastawieni na działania mające przynieść po prostu rozwiązanie problemu. Jak wszędzie, istnieją oczywiście wyjątki, a prawdziwe życie często weryfikuje wyżej postawioną tezę, ogólna tendencja jest jednak właśnie taka, co tylko potwierdzają przywołane wcześniej liczby. A jak wiadomo, praca w branży HR, gdzie znacząco przeważają kobiety, polega na niczym innym, jak budowaniu relacji z ludźmi, rozumieniu i ocenie ich zachowania.

Trzeba oczywiście pamiętać, że kobiet jest na rynku pracy mniej (35%) także z innych powodów. Jednym z nich jest fakt, iż to one rodzą i wychowują dzieci. W związku z tym, niektóre z pań nigdy nie podejmują pracy zawodowej, albo na stałe rezygnują z niej zaraz po urodzeniu potomstwa. Nie bez znaczenia jest także zapotrzebowanie na konkretne zawody, co bezpośrednio wiąże się z rozwojem konkretnych branż. W ostatnich latach rośnie zaś zapotrzebowanie na inżynierów i nie wydaje się, jakoby tendencja ta miała w przyszłości się osłabić. Zastanawiając się więc nad nierównościami w zatrudnieniu mężczyzn i kobiet, warto brać pod uwagę nie tylko kwestię seksizmu, ale także wszystkie przywołane wyżej czynniki.

Zobacz także