Koniec i początek roku to okres, w którym na skutek zachorowań wzrasta absencja pracowników. Jak się łatwo domyślić jest to spory problem dla organizacji, które muszą realizować swoją strategię, a braki kadrowe skutecznie w tym przeszkadzają. Oczywiście, szczególnie w dzisiejszych czasach, powinniśmy mieć świadomość, że chory powinien zostać w domu by nie zarażać współpracowników. Inaczej jednak należy patrzeć na zwolnienia chorobowe, które są bezpodstawne. Bezpodstawne L4 Często zdarza się, że pracownik potrzebujący dnia wolnego, zamiast
Bycie kujonem w pracy się opłaca!
Największą zmorą dla pracodawcy jest okres, w którym pracownicy cały czas chorują i dostają zwolnienia lekarskie. Jest to o tyle niewdzięczne, że nie można tego przewidzieć. Może to być zagrożeniem dla przedsiębiorstwa, lecz w jakim wymiarze? Czy dobrym pomysłem jest wprowadzenie motywującego dodatku frekwencyjnego?
Jak sprawić, aby pracownicy nie unikali pracy
Zwolnienia chorobowe to kwestia, która spędza sen z powiek niejednego pracodawcy. Oczywiście prawo do chorowania, to święte prawo pracownika i każdy pracodawca o tym wie. Niestety wielu z zatrudnionych na umowę o pracę zdaje się traktować „L-4” jako dodatkowy urlop, dezorganizując w ten sposób pracę nieraz całego przedsiębiorstwa. Zatrważające statysyki ZUS podają, że pierwszym kwartale 2017 roku aż 10 600 zwolnień zostało zakwestionowanych. Czy jest jakieś wyjście w takiej sytacji, czy pracodwacom pozostaje bezradne czekanie