Różnice w wynagradzaniu kobiet i mężczyzn na niekorzyść tych pierwszych to zjawisko powszechne w większości krajów na świecie. Wynika przede wszystkim z stereotypowego postrzegania kobiety w społeczeństwie i definiowanie jej poprzez macierzyństwo, czyli, w zbiorowym mniemaniu, podstawową rolę jaką ma do spełnienia. Na szczęście silne tendencje emancypacyjne i liczne dyskusje społeczne na ten temat sprzyjają wyrównaniu dysproporcji płci na rynku pracy. Jak to wygląda w Polsce?
Jak wiadomo, dane dotyczące wynagrodzeń bardzo silnie zależą od struktury zatrudnienia. Poza krajami skandynawskimi, w większości państw europejskich odsetek zatrudnionych kobiet jest niższy niż odsetek zatrudnionych mężczyzn. Jednakże na to, ile kobiet pracuje w danym przedsiębiorstwie, wpływa również branża. Specjaliści z firmy manaHR, którzy przeprowadzili badania w polskich firmach produkcyjnych, podają, że stosunek zatrudnionych w nich kobiet do mężczyzn wynosi 35%. Z kolei w ramach jednego przedsiębiorstwa można zauważyć ogromne zróżnicowanie pod względem płci w poszczególnych działach. Najmniej przedstawicielek płci żeńskiej pracuje w dziale: IT, logistyka, inżynieria (16 – 27 %), najwięcej m.in. w pionach PR i HR. Wiele zależy także od regionu – w podbeskidzkich firmach produkcyjnych kobiety stanowią bowiem 45% wszystkich zatrudnionych. A jak wygląda sytuacja w przypadku wynagrodzeń?
Warto odwołać się znowu do badań przeprowadzonych przez konsultantów z manaHR, które dotyczyły płac kobiet i mężczyzn zajmujących podobne satnowiska w przedsiębiorstwach produkcyjnych:
Jak widać na wykresie dysproporcje i w tym przypadku zależne są od działu. Właściwie jedynym pionem, gdzie kobiety mogą liczyć na wyższe niż mężczyźni zarobki jest dział logistyki i zakupów. W pozostałych ich pensje są średnio o 21 % niższe. Największą zaś nierówność można zaobserwować w działach odpowiedzialnych za finanse oraz zarządzanie – tu kobiety zarobią tylko połowę tego, co mężczyźni.
Z tych niezbyt optymistycznych danych wynika, że polskie firmy mają jeszcze wiele do zrobienia, jeśli chodzi o równościową politykę płacową. Sprawiedliwy system wynagradzania pracowników polega bowiem na równym traktowaniu wszystkich zatrudnionych, gdzie nie płeć stanowi kryterium, tylko kompetencje i umiejętności. Miejmy nadzieję, że już niedługo szanse kobiet pod względem zatrudnienia i płac się wyrównają, w przeciwnym razie grozi nam masowy odpływ przedstawicielek płci żeńskiej z rynku pracy, co zagraża stabilności przedsiębiorstw i całej gospodarki.