Żeby płace były sprawiedliwe

zarobki dyrektorZmienić system podatkowy, by przedsiębiorcy więcej dokładali do budżetu, a do tego podnieść płace minimalną i ukrócić umowy śmieciowe. To rady Piotra Szumlewicza, by Polska stała się bardziej egalitarnym krajem.

Piotr Szumlewicz to publicysta i socjolog o lewicowych poglądach znany z niewybrednych opinii. W środowisku medialnym zasłynął m.in. ze skrótu myślowego, w którym proponował zajęcie się „ustawą znoszącą ubóstwo”. Pomijając jego skrajne poglądy warto zastanowić się nad kilkoma tezami, które podaje w opublikowanym w serwisie gazetaprawna.pl tekście W egalitarnych społeczeństwach ludzie są szczęśliwsi.

Szumlewicz zwraca uwagę przede wszystkim na duże rozwarstwienie społeczeństwa, jeśli chodzi o wynagrodzenia w Polsce. Publicysta pyta retorycznie o to, dlaczego dyrektorzy i prezesi dużych firm zarabiają 100 czy 200 razy więcej od nauczyciela lub pielęgniarki, skoro ich praca nie jest 100 czy 200 razy cięższa lub ważniejsza. Kilkumilionowe roczne dochody krezusów zależą nie tylko od ich przedsiębiorczości, ale również od warunków, które daje im państwo i zwłaszcza od pracowników, którzy wykonują swoje obowiązki. Według Szumlewicza największe zyski czerpią tylko właściciele firm, co jest z zasady niesprawiedliwe. Autor twierdzi również, że obecnie coraz bardziej sektor prywatny znajduje się poza wszelką kontrolą, co prowadzi właśnie do tego, że przedsiębiorcy zarabiają krocie, a 3 mln ludzi żyje na granicy egzystencji.

Według Raportu Płacowego1, wydawanego przez agencję doradztwa personalnego Advisory Group TEST Human Resources, miesięczne wynagrodzenie całkowite dyrektorów generalnych wynosi 31 865 zł brutto (mediana). 75 proc. osób zarządzających firmą zarabia miesięcznie znacznie powyżej 20 tys., a 25 proc. otrzymuje wynagrodzenie wyższe niż 44 tys.

Zdaniem Szumlewicza receptą na tę sytuację jest wprowadzenie zmian w system podatkowy i zmniejszenie ulg dla biznesmenów o kilkunastotysięcznych dochodach per miesiąc. Podatek liniowy dla przedsiębiorstw jest u nas o wiele mniejszy niż średnia w Unii Europejskiej. Publicysta postuluje zwiększenie podatku CIT i zmniejszenie ulg dla biznesu, takich jak specjalne strefy ekonomiczne, które są wyjątkiem wśród krajów unijnych. Tym samym należałoby zwiększyć płace minimalną i „odśmieciowić rynek pracy”.

Te idee rzeczywiście mogłyby sprawić, że szeregowi pracownicy mogliby poczuć większe wynagrodzenie za wykonywaną pracę, a państwo stałoby się bardziej sprawiedliwe. Pytanie tylko, czy pieniądze zabierane bogatym rzeczywiście trafiłyby do biedniejszych obywateli, którzy sumiennie wykonują swoje obowiązki, czy zagubiłyby się gdzieś w urzędowej machinie?

1 Dane na podstawie Raport Płacowy Edycja Wiosna 2015.

Zobacz także