Kontroferta – szansa czy pułapka?

Na polskim rynku pracy kontroferty stały się już codziennością. Gdy pracownik dostaje propozycję zatrudnienia w nowej firmie, obecny pracodawca nierzadko próbuje go zatrzymać, składając własną propozycję – zwykle korzystniejszą od dotychczasowych warunków. Pojawia się wtedy kluczowe pytanie: czy warto zostać, czy jednak odejść zgodnie z wcześniejszym planem?

Czym właściwie jest kontroferta?

Najczęściej przybiera ona formę podwyżki wynagrodzenia – to najprostszy i najszybszy sposób, by zatrzymać pracownika. Czasem jednak obejmuje także awans, rozszerzenie zakresu odpowiedzialności czy dodatkowe benefity. W praktyce celem kontroferty jest dopasowanie się do oczekiwań pracownika w taki sposób, by zminimalizować ryzyko jego odejścia.

Warto pamiętać, że z punktu widzenia firmy to nie tylko kwestia „uratowania” konkretnej osoby. Utrata pracownika oznacza konieczność przeprowadzenia nowej rekrutacji pracowników, kosztowne wdrożenie następcy, a także ryzyko utraty know-how i ciągłości działań. Nic więc dziwnego, że pracodawcy wolą negocjować niż zaczynać od zera.

Kiedy rozważyć przyjęcie kontroferty?

Kontroferta może być atrakcyjna, jeśli:

  • Twój główny problem dotyczył wynagrodzenia – a nowa propozycja znacząco je poprawia.
  • Zależało Ci na możliwościach rozwoju – a pracodawca oferuje awans, szkolenia czy udział w nowych projektach.
  • Stawiasz na stabilność – zostając w firmie, którą dobrze znasz, unikasz ryzyka związanego z nowym środowiskiem i niepewnością pierwszych miesięcy.

W takich sytuacjach warto poważnie zastanowić się nad pozostaniem, szczególnie jeśli nowe warunki realnie odpowiadają Twoim oczekiwaniom.

Kiedy lepiej powiedzieć „nie”?

Zdarza się jednak, że kontroferta to jedynie „gaszenie pożaru”. Jeżeli Twoja decyzja o odejściu wynikała z braku zaufania do pracodawcy, toksycznej atmosfery, przeciągających się obietnic czy problemów z kulturą organizacyjną – sama podwyżka lub benefit raczej tego nie naprawi.

Warto też pamiętać, że kontroferta bywa reakcją krótkoterminową. Po kilku miesiącach sytuacja może wrócić do poprzedniego stanu, a Ty znów będziesz rozważać odejście. Jeśli więc problemy, które skłoniły Cię do szukania nowej pracy, są głębsze niż finanse – dodatkowe pieniądze nie będą trwałym rozwiązaniem.

Jak podjąć właściwą decyzję?

Zanim odpowiesz obecnemu pracodawcy, zadaj sobie kilka pytań:

  • Dlaczego naprawdę chciałem zmienić pracę?
  • Czy kontroferta usuwa główne powody tej decyzji, czy tylko je przykrywa?
  • Jak obie opcje (nowa firma vs. pozostanie) wpłyną na mój rozwój w perspektywie 2–3 lat?
  • Co oprócz wynagrodzenia ma dla mnie znaczenie: atmosfera, kultura organizacyjna, lokalizacja, styl zarządzania?

Dopiero po tej analizie porównaj na chłodno obie propozycje. Czasem stabilizacja w znanym środowisku będzie najlepszym wyborem. Innym razem – nowe wyzwanie okaże się nie do przecenienia.

Rozmowa to podstawa

Jeśli poważnie rozważasz pozostanie w obecnej firmie, nie bój się szczerej rozmowy z przełożonym. Zapytaj nie tylko o szczegóły oferty, ale też o jej trwałość:

  • Jak długo firma może utrzymać nowe warunki?
  • Czy dodatkowe benefity to stały element, czy rozwiązanie tymczasowe?
  • Jakie są plany wobec Twojej roli w dłuższej perspektywie?

Tylko wtedy unikniesz sytuacji, w której po kilku miesiącach poczujesz się oszukany.

Podsumowanie


Kontroferta to nie zawsze złudna pokusa – może być realną szansą na poprawę warunków pracy. Ale równie często jest jedynie chwilowym rozwiązaniem na głębsze problemy. Dlatego zamiast działać pod wpływem emocji, warto chłodno przeanalizować swoje motywacje, dopytać o szczegóły i porównać obie opcje. Ostateczna decyzja powinna wynikać nie z chwilowej gratyfikacji, ale z tego, gdzie widzisz swoją przyszłość zawodową.

Zobacz także