Firma doradcza Universum ogłosiła listę 50 najbardziej pożądanych pracodawców w branży IT. Jak się okazuje, studenci kierunków technicznych od dynamicznie rozwijających się startupów woleliby pracę w świetnie prosperujących i doskonale znanych globalnych korporacjach.
Badanie Universum przeprowadzono w 12 krajach, w tym m.in. Francji, Niemczech, Włoszech, Japonii oraz Stanach Zjednoczonych. Ponad 260 tysięcy biorących w nim udział studentów wskazywało swoje preferencje odnośnie firm, w których chcieliby pracować. W rankingu niezmiennie od 4 lat zwycięża absolutny gigant Doliny Krzemowej – Google. Na podium znaleźli się ponadto Microsoft oraz Apple. Jednym z większych zaskoczeń jest niezwykle wysoka pozycja debiutującej firmy Huawei, która uplasowała się na 57 miejscu.
Największy spadek, bo aż dwucyfrowy, w rankingu Universum zaliczyły Nokia, Philips, Motorola oraz HP. Jak się okazuje, Nokii najprawdopodobniej nie wyszły na dobre kontakty z Microsoftem, co wydaje się być paradoksalne w kontekście niezwykle wysokiej oceny koncernu z Redmond.
Wyniki badań są o tyle ciekawe, iż powszechnie uważa się, iż tzw. pokolenie millenialsów to ludzie szczególnie zainteresowani startupami i możliwością zrobienia błyskawicznej kariery – właściwie od zera. Jak twierdzą specjaliści, dla młodych osób bardziej jednak liczy się ustabilizowana pozycja danej firmy, za którą często idzie doświadczenie w zarządzaniu ludźmi oraz zdecydowanie bardziej stabilny budżet – także dedykowany rozwojowi pracowników. Startupy, choć interesujące i innowacyjne, nie są w stanie zagwarantować takich warunków jak korporacje.
Potentaci branży IT wcale jednak nie mają powodów, aby spać spokojnie. Choć globalnie właściwie nie mają konkurencji, coraz większe znaczenie zyskują najbardziej innowacyjne przedsięwzięcia. Amerykańscy studenci marzą o pracy dla Tesli, prowadzonej przez wizjonera Elona Muska, z kolei we Francji najbardziej pożądanym pracodawcą jest Safran – młodziutka firma działająca w branży przemysłu kosmicznego.
Jak wytłumaczyć coraz silniejszą pozycję „młodych wilków” IT, przy wciąż niegasnącym entuzjazmie wobec działających od lat wielkich korporacji? Przede wszystkim walką o kapitał ludzki. Widać to szczególnie w Europie, borykającej się z niżem demograficznym. Młode przedsiębiorstwa szukają różnych sposobów na przejęcie pracowników z korporacji – także tych bardziej doświadczonych. I niektórym po prostu to się udaje, co najczęściej wynika z ich innowacyjności i przekonania, że człowiek jest najważniejszym kapitałem firmy.