Ustalenie precyzyjnej granicy pomiędzy outsourcingiem a leasingiem pracowników bywa problematyczne. Nieraz wskazane pojęcia są stosowane zamiennie, co oczywiście jest błędem. Sprawdźmy zatem, czym dokładnie różnią się oba modele.
Na czym polega leasing pracowniczy?
Leasing pracowniczy to innymi słowami oddelegowanie pracownika jednej firmy do pracy w innym przedsiębiorstwie. Tego rodzaju wynajem pracownika zostaje przeprowadzony na podstawie trójstronnego porozumienia pomiędzy leasingobiorcą (firmą potrzebującą personelu), leasingodawcą (agencją pracy lub firmą macierzystą) oraz pracownikiem. Wypożyczany pracownik najczęściej jest specjalistą w danej dziedzinie, posiadającym doświadczenie i odpowiednie przygotowanie do pracy na danym stanowisku.
Leasing personalny doskonale sprawdzi się w przypadku, kiedy przedsiębiorca nie ma możliwości zatrudnienia etatowego specjalisty lub potrzebuje go tylko na określony czas. Takie rozwiązanie pozwoli zastąpić pracowników na urlopie rodzicielskim lub przebywających na zwolnieniach lekarskich.
Zatrudnienie leasingowe można podzielić na dwie kategorie. Pierwszą stanowi body leasing, czyli po prostu wynajęcie jednego specjalisty. Z kolei wynajęcie zespołu specjalistów nazywamy team leasingiem.
Outsourcing i leasing pracowniczy a ZUS – o czym pamiętać?
Pracodawcy planujący po raz pierwszy skorzystać z usługi outsourcingu lub leasingu pracowniczego, często zastanawiają się, jak wygląda sprawa z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Kto powinien zgłosić pracownika, kto jest odpowiedzialny za odprowadzanie składek i w jakiej wysokości – to wszystko należy wiedzieć jeszcze przed zawarciem umowy. Dzięki temu łatwo można uniknąć nieporozumień i ewentualnych problemów prawnych.
W kwestii outsourcingu pracowniczego sprawa wygląda jasno – ZUS powinien opłacać nowy pracodawca. Tutaj można się odwołać nie tylko do ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, ale również do art. 23 Kodeksu Pracy. Jeśli nowy pracodawca przejmie zakład pracy lub jego część, automatycznie staje się formalnym pracodawcą dla przejętych pracowników. Z tego tytułu jest zobowiązany do opłacania składek na ubezpieczenia zdrowotne oraz społeczne. Przedsiębiorcy pragnący ułatwić sobie zadanie, zazwyczaj korzystają z profesjonalnego leasingu pracowniczego za pośrednictwem agencji pracy.
Za przykład może tutaj posłużyć agencja KONO. To zespół profesjonalistów, który zajmie się rekrutacją i zatrudnieniem personelu, a co za tym idzie – przejmie wszystkie obowiązki pracodawcy. Będzie to prowadzenie dokumentacji kadrowo-płacowej, wypłacanie wynagrodzeń, a także opłacanie składek ZUS.
Leasing pracowniczy a outsourcing – istotne różnice
W przypadku outsourcingu mamy do czynienia z wydzieleniem ze struktury przedsiębiorstwa określonych zadań oraz funkcji i przekazaniem ich firmie zewnętrznej. Pracownicy wykonujący zadania w ramach outsourcingu nie podlegają przedsiębiorstwu, na rzecz którego pracują. Nie można kontrolować ich pracy, ani ingerować w sposób wykonywania działań.
Z kolei pracownicy leasingowi podlegają nowemu pracodawcy. Określa on dokładny czas ich pracy oraz sposób wykonywania czynności.
Istotne różnice dotyczą oczywiście zawieranych umów oraz ich treści. Przede wszystkim w przypadku leasingu możemy mówić o układzie trójstronnym, zawieranym między leasingodawcą (firmą macierzystą lub agencją pracy), leasingobiorcą (firmą wypożyczającą pracownika) oraz pracownikiem. Outsourcing stanowi porozumienie dwóch stron – insourcera (firmy zlecającej określone zadanie) oraz outsourcera (firmy wykonującej zadanie).