Branża automotive to jedna z najbardziej dynamicznie rozwijających się gałęzi polskiej gospodarki. Niestety, także i tutaj ostatnio pojawiają się wyzwania. Pracodawcy doświadczają bowiem problemów z niedoborem odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Sprawę utrudnia fakt, że zbliża się czwarta rewolucja przemysłowa, czyli masowa digitalizacja produkcji. Czy branża motoryzacyjna poradzi sobie w tym trudnym okresie?
O co chodzi w idei “Przemysłu 4.0”, czyli czwartej rewolucji przemysłowej? W praktyce to nic innego, jak nieuchronna digitalizacja produkcji. Technologia już teraz wdziera się do zakładów “drzwiami i oknami”, zresztą nie tylko w branży produkcyjnej. Pracownicy umysłowi zdają się być jednak lepiej przygotowani do zmian, mając do czynienia z technologią na co dzień. Dla pracowników fizycznych, przystosowanie się do nowej sytuacji może stanowić zaś nie lada wyzwanie. I tego właśnie obawiają się polscy pracodawcy z automotive.
Jak wynika z badania “Przemysł 4.0 – motoryzacja, edukacja i wyzwania”, zrealizowanego przez firmę Exact Systems, ponad połowa przedstawicieli zakładów motoryzacyjnych (58%) sądzi, że absolwenci szkół wyższych nie poradzą sobie, gdy nadejdzie czwarta rewolucja przemysłowa. Pracodawcy skarżą się przede wszystkim na braki w zakresie kompetencji potencjalnych pracowników – a szczególnie w zakresie nowych technologii (sądzi tak co czwarty badany). Ogromnym wyzwaniem jest zresztą pozyskanie nowych, dobrych pracowników w ogóle. Trudno więc dywagować na temat tego, czy jest sens szkolić świeżo zatrudnionych podwładnych, gdy w perspektywie są tak duże problemy z ich pozyskaniem.
Wiemy już, że większość pracodawców z branży automotive ma poważne zastrzeżenia co do kwalifikacji potencjalnych pracowników. Co dokładnie jednak kryje się za tym stwierdzeniem? Jak czytamy w raporcie ze wspomnianego badania, za kluczowe umiejętności ankietowani uznali przede wszystkim znajomość języków obcych (35%) oraz rozwiązań technologicznych (33%). Co jednak ciekawe, coraz bardziej istotne stają się niedoceniane wcześniej kompetencje miękkie (takie jak umiejętność zarządzania własnym czasem czy praca w zespole) oraz zdolność kreatywnego myślenia i przyswajania wiedzy w szybkim tempie.
Co można zrobić, by wypełnić tzw. lukę kompetencyjną w branży automotive? Odpowiedzią jest oczywiście wprowadzenie zmian w edukacji – choć to z pewnością niełatwe, a już na pewno długotrwałe. Pracodawcy wskazują, że doceniliby wsparcie ze strony rządu w kwestii edukowania lub przekwalifikowania przyszłych pracowników. Prawie 40% respondentów badania “Przemysł 4.0 – motoryzacja, edukacja i wyzwania” uważa, że lista zawodów wraz z wymaganymi kompetencjami wymaga przedefiniowania na nowo, niemal 30% pracodawców zauważa zaś, że oprócz tego zachodzi wyraźna potrzeba budowania kompetencji pracowników w zakresie szeroko pojętego programowania oraz IT, co bezpośrednio wiąże się właśnie z koniecznością odnalezienia się w warunkach nowej rewolucji technologicznej. Wygląda więc na to, że w chwili obecnej najlepszym rozwiązaniem są szkolenia pracowników. Na szczęście na rynku pojawia się coraz więcej atrakcyjnych ofert w tym zakresie.