Zbliża się 8 marca, czyli święto kobiet, które w Polsce zostało nieco ośmieszone przez obowiązkowe goździki i rajstopy wręczane paniom przez prezesów w czasach PRL. Obecnie mężczyźni mają więcej możliwości, by sprawić kobietom przyjemność. W prawie pracy natomiast dzień kobiet trwa cały rok, ponieważ kobiety zatrudniane są z pewnymi przywilejami.
Przez lata męskiej dominacji na rynku pracy sytuacja kobieta stopniowo się poprawia, ale pracujące panie wciąż muszą być chronione przez prawo. Wszystko po to, by nie były upokarzane i dyskryminowane w miejscu pracy. Nie jest to bynajmniej ideologiczne stwierdzenie ruchu feministek, lecz autentyczny problem. Widać to na przykładzie wynagrodzeń. Kobiety wciąż otrzymują mniejsze wypłaty niż mężczyźni, nawet zajmując te same stanowiska i wykonując te same zadania. Wystarczy przywołać dane z globalnego rynku pracy, według których kobiety w 2015 roku osiągnęły poziom wynagrodzeń kolegów z pracy z 2006 r.
Niedozwolone pytania
Prawo pracy chroni kobiety już na etapie procesu przyjmowania na stanowisko. Pracodawca nie może zapytać kandydatki do pracy o stan cywilny, ciążę lub plany odnośnie do macierzyństwa. W samym ogłoszeniu o pracę nie można zawierać informacji na temat preferowanej płci (ten przepis dotyczy również mężczyzn). Wyjątkiem są stanowiska, które mogłyby być niebezpieczne dla kobiet lub płeć jest determinowana przez charakter pracy.
Równouprawnienie
Pracodawca łamie prawo, gdy wypłaca kobietom niższe wynagrodzenie niż zatrudnionym mężczyznom za tak samo wykonywaną pracę. Płeć nie może być brana pod uwagę przy awansowaniu kobiet, przyznawaniu dodatkowych świadczeń lub podczas delegowania na szkolenia i kursy podnoszące kwalifikacje.
Szczególna ochrona
Na dodatkowe przywileje mogą liczyć panie spodziewające się dziecka. Kobiety w ciąży muszą być traktowane specjalnie, także w miejscu pracy. Nie mogą być zatrudnione na stanowiskach, które mogą być szkodliwe dla zdrowia jej lub dziecka, nie może pracować w nocy oraz w godzinach nadliczbowych. Jeśli kobieta w ciąży obecnie zajmuje niebezpieczną posadę, pracodawca musi zmienić jej stanowiska przy zachowanej wysokości pensji.
Po urodzeniu kobieta ma prawo do 20-tygodniowego urlopu macierzyńskiego. Następnie może skorzystać z 32 tygodni urlopu rodzicielskiego (opcja także dla ojców). Szef nie może wysłać na delegację mamy, która opiekuje się dzieckiem poniżej 4 roku życia. Mamy karmiące dziecko piersią mają do dyspozycji dwie półgodzinne przerwy wliczane do czasu pracy, o ile są zatrudnione na etat powyżej sześciu godzin w dobowym wymiarze czasu.