Na rynku od kilku lat utrzymuje się silny trend wzrostu zatrudnienia w sektorze SSC/BPO. Wpływ na taki stan rzeczy ma strategia przenoszenia procesów biznesowych przez globalne koncerny do Polski. Dzieje się tak ze względu na stosunkowo niewielkie różnice kulturowe, jakość pracy oraz wyraźnie niższe koszty niż na Zachodzie. Stąd w branżowej prasie regularnie pojawiają się artykuły opisujące ogromne plany zwiększania liczby zatrudnionych przez światowe marki. Dodatkowo wciąż swoje oddziały otwierają zupełnie nowe firmy, inwestując od razu w kilkaset miejsc pracy. Dopiero wybuch pandemii w tym roku zatrzymał tę tendencję.
SSC/BPO w Polsce
W obliczu panującego kryzysu rodzi się pytanie, czy centra usług wspólnych kontynuują zatrudnianie. Dla pełnego zrozumienia warto w tym miejscu przytoczyć informację o wielkość samego sektora SSC/BPO. Według szacunków Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu w tej chwili działa 1050 takich przedsiębiorstw w sumie zatrudniających 240 tysięcy osób (źródło: Sektor BSS – Business Services Sector). Przeważającą grupę ze wspomnianych 240 tysięcy stanowią ludzie poniżej 40 roku życia, w większości posiadający wyższe wykształcenie. Kluczową umiejętnością jest posługiwanie się angielskim przynajmniej w stopniu komunikatywnym, gdyż stanowi on podstawowy język komunikacji z klientem oraz współpracownikami, wśród których wielu to obcokrajowcy.
Wstrzymane rekrutacje w marcu 2020 roku
Pandemia mocno odbiła się na kondycji przedsiębiorstw, także na klientach centrów usług wspólnych. To zmusiło firmy do cięcia kosztów. Oczywistym źródłem oszczędności stało się ograniczenie outsourcingu. Wpłynęło to na zyski SSC/BPO, które przez to również zostały zmuszone do przedefiniowania struktury swoich kosztów. Między 25 a 30 marca 2020 roku firma manaHR tworząca Raporty Płacowe przeprowadziła badania na 40 podmiotach z tego sektora.
Okazało się, że 80% z nich zmieniło plany rekrutacyjne. Szczegółowy wykres zawarty w tym badaniu podkreśla, że jedynie 30% ankietowanych firm nie wstrzymało procesów rekrutacyjnych, 42% częściowo ograniczyło, natomiast 28% całkowicie zamknęło rekrutacje pracowników.
Czy obecnie SSC/BPO prowadzi rekrutacje?
Obecnie Polska mierzy się z drugą falą zachorowań na COVID–19 przebijającą 20 tysięcy nowych przypadków dziennie. Przed podobnym wyzwaniem stoi reszta Europy. Sugerowałoby to, że biznes zachowa się tak, jak poprzednim razem. Pomimo tego, że w niektóre gałęzie gospodarki lockdown uderzył mocniej, to są takie obszary, gdzie poziom inwestycji osiągnął wzrost. Budżety przedsiębiorstw nie zostały zamrożone.
Aby zaobserwować rzeczywiste zmiany, manaHR powtórzyło swoje badanie z marca tego roku w dniach od 2 do 12 października 2020 roku. Wzięło w nim udział 29 firm z sektora SSC/BPO, z których 69% mieści się w Krakowie. Reszta podmiotów ma swoje siedziby w następujący województwach: śląskim, wielkopolskim, łódzkim, pomorskim, mazowieckim i zachodniopomorskim.
W wynikach ankiety widać, że 86% firm kontynuuje rekrutacje, 10% w ograniczonym stopniu. Jednak zaledwie 3% wycofało się z prowadzenia procesów rekrutacyjnych (w porównaniu do 28% w czasie pierwszej fali). Na pytanie o wpływ pandemii na strategię rekrutacyjną na najbliższe 6 miesięcy 52% badanych zadeklarowało brak zmian, natomiast 17% przedsiębiorstw podejmuje się rekrutacji tylko na kluczowe stanowiska.
Skutki panującej epidemii nie ominą sektora SSC/BPO, który musi dostosować procesy rekrutacyjne do ciągłej rotacji pracowników. Wymuszona przez pandemię praca zdalna stała się bowiem przyczyną zwiększenia liczby odejść, choć otworzyła też nowe możliwości zatrudniania osób z całej Polski, bez względu na ich miejsce zamieszkania.