Dawne czasy, gdy pracownik rozpoczynał swoją karierę w jednej firmie i po przepracowaniu wielu lat żegnał się z nią i odchodził na zasłużoną emeryturę, odchodzą powoli w niepamięć. Dziś mamy do czynienia z rekordowo niskim bezrobociem i rynkiem pracownika, co skutkuje pogłębiającym się deficytem i zwiększoną fluktuacją kadr. Pracodawcy niemal stają na głowie, aby przyciągnąć do pracy i utrzymać w firmie jak najdłużej kluczowych specjalistów. Tym samym pojęcie lojalności nabiera nowego znaczenia. Nie można go już bowiem mierzyć stażem pracy w jednym miejscu, ani przywiązaniem pracownika do pracodawcy.
Nie można powiedzieć jednoznacznie, że Polacy stali się nagle “skoczkami”, czyli osobami, które często zmieniają pracodawców. Średnio przepracowują w jednym miejscu ok. 5 lat, co na tle innych europejskich nacji nie jest wcale złym wynikiem. Niemniej jeszcze kilka lat temu średnia długość stażu pracy w tej samej firmie wynosiła 12 lat – widać zatem wyraźną różnicę, którą przypisuje się zarówno przeobrażeniom rynku pracy, jak zmianom pokoleniowym. Fluktuacja pracowników i niedeobór rąk do pracy dotyczy wszystkich branż, a organizacje szukają coraz to nowych sposobów na pozyskanie talentów i utrzymanie już zatrdunionych. Można jednak zaobserwować wyraźne różnice w długości stażu w zależności od sektora i stanowiska. Z badań specjalistów z firmy manaHR wynika, że w firmach produkcyjnych najdłużej pracują wykwalifikowani robotnicy i liderzy. Do grupy, którą wyróżnia wysoka fluktuacja należy zaliczyć młodszych specjalistów i robotników:
Branża produkcyjna wypada jednak całkiem dobrze ze swoją średnią 9 lat w porównanią z sektorem usług wspólnych, gdzie przeciętna długość stażu wynosi zaledwie 4 lata.
Z naszych danych i rozmów z Klientami wynika, że wskaźnik fluktuacji w centrach usług wspólnych jest rzeczywiście wyższy niż w firmach produkcyjnych. Porównując średni staż zatrudnienia w tych dwóch grupach organizacji, warto jednak wziąć pod uwagę, że mniejszy staż może również wynikać z faktu, że branża usług wspólnych jest „młodsza” – pierwsze centra SSC/BPO były zakładane w czasie, kiedy Polska weszła do Unii, a szczególnie intensywny rozwój tej branży przypada na ostatnie kilka lat.
– komentuje Dorota Bodek z firmy manaHR.
Jak łatwo się domyślić największą fluktuacją wyróżnia się branża IT. Specjaliści w tej dziedzinie są wciąż najbardziej poszukiwani na rynku pracy i to oni dyktują warunki zatrudnienia. W dużych organizacjach mediana czasu pracy specjalisty IT wynosi zaledwie 2 lata.
Nie do końca prawdziwy jest pogląd, że za takim stanem rzeczy i spadkiem okresu pracy u jednego pracodawcy stoją wyłącznie zmiany pokoleniowe. Owszem, millenialsi znacząco skrócili średni czas stażu, ale i bez nich rynek pracy staje się coraz bardziej dynamiczny i daleko mu do stagnacji lat ubiegłych. Z pewnością na lojalność pracowników dzisiejsi pracodawcy muszą zapracować. Nie mogą oni bowiem oczekiwać, że sam propozycja zatrudnienia wystarczy, tak jak to było kiedyś. Lojalność stała się relacją dwustronną, a stosunek pracy wymianą korzyści. Mają tego świadomość rozchwytywani pracownicy i warto, żeby jak najszybciej podobną świadomość wykazali pracodawcy.