Korporacje oraz ludzie pracujący w potężnych firmach o dużym zasięgu i najczęściej zagranicznym kapitale stały się tematem wielu żartów i niezbyt pochlebnych określeń. Dla niektórych korpo to mordor, który zabija oryginalność i ujednolica osobowości, dla innych to stabilne zatrudnienie i atrakcyjne warunki pracy.
Wygodne życie
Kto nigdy nie był w korpo, ten nie pojęcia, o co chodzi – wyjaśnia Krzysztof, który rozstał się z oddziałem dużej zagranicznej firmy po przepracowaniu ośmiu lat. – Na początku jest wspaniale, zwłaszcza dla młodej osoby zaraz po studiach, która nie mogłaby liczyć na takie warunki w mniejszej firmie. O ile jaką zatrudniłaby osobę bez doświadczenia, poza wykształceniem. Fajni ludzie, biznesowa atmosfera, jakieś poważne zadania i to poczucie, że jest się częścią większej całości i ta świadomość, że pracujesz dla znanej na całym świecie marki. To mi imponowało, bo czułem się, jakbym to ja wymyślił te markę.
Praca w korporacji rzeczywiście może być atrakcyjna dla młodych osób i absolwentów, którzy mają wiele energii do pracy, chcą się wykazać i poszukują wyzwań. Duże firmy dysponujące niespożytym budżetem potrafią także zadbać o pracowników. W tym względzie przodują zagraniczne firmy, w których pakiety socjalne, fachową opiekę medyczną, benefity i inne dodatki pozapłacowe sprawiają, że chce się tam pracować. Na niezłe warunki pracy można liczyć także w polskich przedsiębiorstwa, w których również potrafią zadbać o zatrudnionych. Z pracą w korpo wiąże się także perspektywa poznania ciekawych ludzi i zagranicznych wyjazdów do innych siedzib firmy. Mogą na to liczyć zwłaszcza pracownicy firm informatycznych. Nie bez znaczenia jest także wynagrodzenie. W korpo można zarobić o jedną trzecią więcej niż w sektorze MMSP. To pozwala na życie na poziomie w modnej dzielnicy dużego miasta albo zaoszczędzenie pieniędzy na własne mieszkanie.
Dla Magdy, która nie myśli o opuszczeniu korporacyjnego świata, to właśnie warunki pracy są najbardziej atrakcyjne. – Praca w korporacji ma swoje minusy, ale jaka praca ich nie ma. Tutaj wiem, czego ode mnie oczekują, choć czasem trzeba się spiąć, żeby wyrobić się w terminie, ale coś za coś. Przynajmniej, gdy boli mnie ząb, to nie muszę czekać dwóch tygodni, by dostać się do lekarza, co tydzień chodzę na zajęcia z angielskiego i dwa razy w tygodniu na basen. Wcale nie wstydzę się tego, że jestem „korpo-szczurem”.
Ciemne strony korporacji
Wiele osób twierdzi, że praca w korpo wciąga, ale szybko mieli pracownika w swoich trybach, by potem wypluć wypalonego, sfrustrowanego trzydziestolatka, czterdziestolatka z nałogami i bez życia osobistego.
Takie zagrożenia wyczuwał Krzysztof. – Od pewnego czasu czułem się w firmie coraz gorzej. Wykańczały mnie nadgodziny i procedury, których trzeba było się trzymać. I to ciągłe wykonywanie zadań na wczoraj albo na za dziesięć minut. Irytował mnie dress code, specyficzny język i jakaś sztuczna atmosfera, która wcześniej tak mi się podobała. Ostatecznie postawiłem się, odszedłem i otworzyłem własny biznes w cateringu. Na razie zaczynam i pracuje chyba więcej niż przedtem, ale to zupełnie co innego.
Wyniszczające w pracy dla takich firm może być wysokie poczucie stresu i tempo pracy. Dlatego osoby mniej odporne na takie czynniki i biorące porażki do siebie uciekają się w różnego rodzaju używki od alkoholu po narkotyki, by jakoś przetrwać.
– Słyszałam o takich sytuacjach, że ktoś bierze od czasu do czasu. Mnie to nie spotkało, choć przyznaje, że wyjście na piwo po pracy pomaga się odstresować. Trzeba przyzwyczaić się do takiego trybu życia i potem jakoś leci.
Pomimo tych minusów firmy rekrutacyjne zatrudniające pracowników do korporacji mają pełne ręce roboty. W ciągu roku przybyło około 20 tysięcy miejsc pracy w centrach usług dla biznesu. Polskie miasta zajmują bardzo wysokie miejsca w rankingach najatrakcyjniejszych miejsc do zakładania centrów usług wspólnych, a Kraków od pewnego czasu znajduje się na dziewiątym miejscu w rankingu „2015 Tholons Top 100 Outsourcing Destinations”. Pewne jest, że korporacje wciąż będą zatrudniać Polaków.