W dzisiejszych czasach dla wielu pracowników wynagrodzenie to za mało, a firmy walczące o kandydatów kuszą ich na wiele innych sposobów. Dlatego wprowadzenie dodatków pozapłacowych stało się odpowiedzią na rosnący deficyt pracowników. Co więcej, dzisiaj jest to już standard i próżno szukać ogłoszenia, w którym nie wymienia się skrupulatnie wszystkich benefitów.
Walcząc o pracowników fizycznych
O ile jeszcze do niedawna takie bonusy były domeną pracowników umysłowych (white collar), o tyle dzisiaj są też powszechne wśród pracowników fizycznych (blue collar). Wynika to z faktu, że firmy poszukujące pracowników fizycznych również zmagają się z rynkiem pracownika. Co więcej, wbrew pozorom, nie każdy nadaje się na pracownika fizycznego. Monotonne czynności i schematyczne zadania nie są dla wszystkich – do tego dochodzi zaangażowanie i odpowiednia motywacja. Jak można się domyślić, nie jest łatwo o znalezienie odpowiednich pracowników i to takich, którzy zwiążą się z firmą na dłużej.
Aby zatem przyciągać najlepszych, rodzime firmy poszły po rozum do głowy i postanowiły skorzystać z doświadczeń zagranicznych koncernów. Zastosowanie benefitów pozapłacowych pozwala im wykreować się na liderów i zaznaczyć swoją przewagę na rynku pracy. Inne firmy (nawet wbrew sobie) muszą nadążyć za liderami i również wprowadzają analogiczne rozwiązania.
Raport manaHR
Dlatego warto przyjrzeć się raportowi płacowemu opracowanemu przez krakowską firmę manaHR, która przygotowała zestawienie najpopularniejszych benefitów.
W pierwszej kolejności stosuje się dopłaty do rozwoju – korzysta z nich, aż 69 % ankietowanych firm. Drugim z kolei benefitem są dopłaty do opieki medycznej – stosuje je 65% firm. Niewiele mniej, bo 58% oferuje pakiety sportowe, ze słynną kartą multisport włącznie. Na końcu plasują się takie benefity, jak dopłaty do ubezpieczeń (42%) i bony zakupowe (37%).
Magiczny środek czy tylko miły bonus
Pytanie, czy benefity sprawdzają się na tyle, że konieczne jest ich stosowanie? Na to pytanie odpowiada Diana Biel – Konsultant w manaHR:
Pracodawcy proponują swoim pracownikom coraz więcej dodatków pozapłacowych. Często wydają sporą część swojego budżetu, aby zaoferować coś „extra”. Ma to na celu przywiązać pracownika do organizacji, a co za tym idzie sprawić, że będzie mniejsza szansa, że odejdzie do konkurencji. Należy jednak pamiętać, że benefity nie zatrzymają pracownika w organizacji, jeśli nie zostaną zaspokojone jego podstawowe potrzeby. Jeśli nie jest zadowolony ze swojego wynagrodzenia oraz warunków pracy to nawet najbardziej wymyślne benefity nie będą wystarczającą kartą przetargową.
Jak widać benefity to miły bonus, ale nie należy go traktować jako magiczny środek, który zlikwiduje wszystkie problemy związane z rekrutacją pracowników trapiące naszą organizację.