Sytuacja wywołana przez pandemię koronawirusa sprawia, że bieżący rok jest wielką niewiadomą. Nasza niepewność dotyczy nie tylko życia prywatnego, ale także stanu gospodarki, który w oczywisty sposób na nie wpływa. Zaznaczyć należy, że wiele zależy od branży. Istnieją przedsiębiorstwa, których działanie wraca powoli na stare tory i takie, którym ciężko będzie się podźwignąć. Jedne wznawiają rekrutację pracowników, w innych następuje redukcja etatów. W związku z tym nie wszyscy pracownicy mogą być spokojni o swoje zarobki i podwyżki. Plany firm dotyczące wynagradzania weryfikowano bowiem w ciągu ostatniego roku kilkakrotnie.
Zeszłoroczne prognozy
Specjaliści z manaHR na podstawie danych pochodzących bezpośrednio od przedsiębiorców opracowali zestawienie dotyczące planowanych w 2021 roku podwyżek. W czerwcu zeszłego roku 23% uczestników badania zadeklarowało podniesienie wynagrodzeń pracownikom w styczniu tego roku, a niemal 50% w kwietniu. W drugiej połowie 2020 r. tylko 10% organizacji chciało przyznać podwyżki w wysokości 4,6%. Ponowna weryfikacja planów nastąpiła, jak można się domyślić, na początku tego roku.
Aktualne plany podwyżkowe
Wraz z wydaniem najnowszej edycji Raportów Płacowych, firma manaHR udostępniła wyniki kolejnego badania dotyczącego podwyżek. Zmianie nie uległa ich przewidywana wcześniej wysokość (4,6%), inaczej za to wygląda kwestia terminów.
Wykres pokazuje, jak przeobrażeniu uległ stosunek stycznia i kwietnia, jeśli chodzi o deklarację miesiąca, w którym firmy planują podnieść wynagrodzenia. Mianowicie o 12 punktów procentowych wzrosła liczba organizacji przyznających podwyżki w styczniu (35%), a do 36% zmalała planujących to zrobić w kwietniu. Nadal jednak panuje niepewność odnośnie wzrostu płac w drugiej połowie 2021 roku.
Małgorzata Latko, Starsza Konsultantka z Sekcji Analitycznej manaHR komentuje:
W ostatnim kwartale ubiegłego roku wśród pewnej puli firm wyklarowały się plany odnośnie wprowadzenia podwyżek systemowych na początku 2021 roku. Znajduje to odzwierciedlenie w danych dotyczących miesięcy przyznawania podwyżek. Jeszcze kilka miesięcy wcześniej nieco mniejsza liczba firm deklarowała plany ich przeprowadzenia w pierwszym miesiącu nowego roku. Najnowsza analiza podwyżek pokazuje powrót do timingu przyznawania podwyżek sprzed pandemii. Najwięcej firm planuje wprowadzić je w styczniu i kwietniu. Mniej niż dotychczas jest natomiast deklaracji dotyczących drugiej połowy roku, co w aktualnej sytuacji wydaje się naturalne. Wskazany wcześniej przykład pokazuje, że w tym niestabilnym czasie decyzje podwyżkowe są podejmowane ostrożniej niż dotychczas i dotyczą zwykle kilku najbliższych miesięcy.
Podwyżki zawsze na początku roku
Nietrudno zauważyć, że pandemia znacząco wpłynęła na plany podwyżkowe przedsiębiorstw, przede wszystkim zaburzając termin ich przyznawania. Przedsiębiorcy niepewni tego, co przyniosą kolejne miesiące, ewentualne podwyżki zamierzają rozdysponowywać w pierwszej połowie roku. Mimo wszystko jednak tendencja ta nie jest czymś nowym i wynikającym z pandemii. Noworoczne podwyżki od lat związane są bowiem z wprowadzaniem nowej płacy minimalnej, co automatycznie wymusza na pracodawcach podnoszenie stawek. Nie da się natomiast zaprzeczyć, że obecna niepewna sytuacja gospodarcza hamuje planowanie długoterminowe i zwiększa ostrożność przedsiębiorców.