Według danych Komisji Europejskiej średnia unijna kosztów pracy wyniosła 36,2 tys. euro – podaje „Dziennik Gazeta Prawna”. Polska znajduje się na czwartym miejscu od końca pod względem wysokości kosztów pracy na osobę zatrudnioną.
W Polsce koszty związane z zatrudnieniem pracownika wyniosły w zeszłym roku 12,1 tys. euro. Utrzymanie etatu jest niższe tylko na Węgrzech o 100 euro oraz W Rumunii i Bułgarii, gdzie koszty pracy to odpowiednio: 7,8 tys. i 6,7 tys. euro. Średnia unijna wyniosła aż trzy razy więcej od polskiego wyniku.
Sytuacja nie poprawiła się zbytnio od 2013 roku: chociaż od tego czasu wskaźniki podskoczyły, to i tak Polska miała ponad trzykrotnie niższe koszty zatrudnienia od średniej unijnej. Wtedy według Eurostatu koszty pracy wyniosły w Unii Europejskiej 23,7 euro, natomiast nad Wisłą – 7,6 euro.
Niskie koszty pracy to dowód na to, że Polacy wciąż zarabiają skromne pensje, gdyż to wysokość wynagrodzeń pracowników stanowi największy czynnik brany pod uwagę w rozliczeniu. To także oznaka, że przedsiębiorcy w Polsce nie wydają wiele na osoby zatrudnione w firmie. Do kosztów pracy obliczanych przez Eurostat wlicza się bowiem zarówno pensję oraz podatki, jak i ubezpieczenia, świadczenia społeczne, a także premie, nagrody, koszty szkoleń, posiłków, napojów czy odzieży roboczej. Można więc wnioskować, że pracownicy są w naszym kraju bardzo zaniedbani przez przełożonych.
Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, cytując dane Eurostatu, przeciętny polski pracownik zarabia 6,8 euro na godzinę. Europejczycy zaś mogą liczyć średnio na wynagrodzenie w wysokości 21,6 euro na godzinę.
Niskie koszty pracy w Polsce są dobrą wiadomością dla zagranicznych inwestorów, którym bardziej opłaca się przenosić oddziały firm do Polski niż np. do Luksemburga, Holandii, Belgii czy do Słowacji, Litwy lub Łotwy. Przedsiębiorstwa z zagranicy mogą chętniej rekrutować pracowników znad Wisły, ponieważ przy niskich kosztach otrzymują wykwalifikowaną kadrę.